wtorek, 15 stycznia 2008

Niedzielny wieczór

... ile można siedzieć w domu? ;) Tak już mam, że rzadko kiedy wychodze z domu bez aparatu i tym razem rownież zabralam swoje "maleństwo" ze soba ;)
Dobrze sie złożyło bo zadzwoniła Sylwia, ze ma wolny wieczór i możemy się spotkać. W sumie to się bardzo ucieszyłam ponieważ nie widziałysmy się już poł roku - przez ilość pracy ;/
... sporo czasu mineło... to był swietny wieczór!!! ;) działy sie miłe rzeczy, wręcz bym smiała powiedzieć dość hmmm... poprostu bylo super miło! Ludzie w knajpach byli dla nas bardzo mili, kelnerki, kelnerzy i goście ... ;) Wiele sie uśmiechało a może dlatego, że byl to wieczór z "Swiatełkiem do Nieba"...

... siedzenie w domu to chyba nie dla mnie ;) Sylwia raczej też wyglada na zadowoloną ;)
... jak już sie najadłysmy i napiłyśmy "kawy" ;) to ruszyłyśmy w stronę PKiN żeby zobaczyć jak się inni bawią

... i Światełko do Nieba...

... chyba się dopiero rozkręciłyśmy ;) zachciało nam się tańczyć ale w stolicy w niedziele to chyba naród juz śpi a w klubach się tylko przesiaduje a nie tańczy, obsługa nam tłumaczyła ze po piątku i sobocie odpoczywa się ..;) ale my wcale nie maiłyśmy ochotę na odpoczynek :)
... no a, że mam koleżanki i kolegę którzy fascynują się Turcja i ich językiem to ostatnio często u mnie leci turecka muzyka i całkiem niechcący trafiłysmy do tureckiej knajpy "Shisha"

Brak komentarzy: